Friday 24 June 2011

A wczoraj

odwiedzilam fabryke w sprawie waznej. I jaki obrazek zobaczylam; zmeczonych, zmarnowanych ludzi, bez wzgledu na zajmowane stanowisko, biednie to wyglada. Wciaz slysze jak dobrze wygladam, jasne, i to podwojnie dobrze. Po pierwsze macierzynstwo mi sluzy , a po drugie niepracowanie.



A dzisiaj  nursery ryhms w bibliotece i spotkanie z Aneta , jakze milo , to taka pozytywna dziewczyna. W dodatku jestesmy sasiadkami , okno w okno, na tym naszym burym osiedlu.Umowilysmy sie na wtorek.

No comments:

Post a Comment