Tuesday 31 May 2011

pierwsze

 
Spiac dzien klamra - tak mi to przypadlo do gustu , ze postanowilam wrocic.
Pierwszy raz zarejestrowalam Clarke u lekarza i pierwszy raz zostala wywolana do gabinetu Ona nie ja. Lubie te pierwsze razy, wychodzenie z utartej sciezki, dzielenie sie swoim czasem.

Przyciaga rozmownikow, w ciagu 10 minut dwie osoby z kolejki zapytaly o malucha, mile to a i okazja do gawedki. Przygotuje jakis zestaw pytan bo juz prawie zapomnialam  jezyka w gebie tkwiac w swoim introwertycznym swiecie.

Od noszenia fotelika z Clara bola mnie kolana :)

Pogoda zablokowala nas w domu i dzisiaj przy pierwszej probie wyjscia , przepedzil nas deszcz i jesienny wiatr z powrotem do domu. Druga proba pomyslna i przymusowa - lekarz- spotkalo nas slonce, blekit nieba, milo. Krecilo mi sie w glowie od halasow, ludzi, glosnego warkotu samochodu ale dobrze mi to zrobilo po domowej stagnacji.

Wieczorem zakipialo, J poinformowal mnie, ze w sobote jedzie do Kofi na poweselnego grilla. Ja sie zagotowalam bo kolejna sobote J spedzi po za domem a on bo juz mu zepsulam wieczor. Odwracanie kota ogonem i nazywanie mnie zazdrosna - standartowo.
Przemilczalam.