nagle, w środku popołudniowej drzemki. Małe krzyczało, szlochało, nie pozwalało się przytulić, buzia otwarta i trochę spuchnięta, ślinotok aż na podłogę. Wszystko trwało 9 godzin. Mała kupka nieszczęścia.
Klara przejęła kontrolę nad gołębiami. Teraz gołębie latają tam gdzie je moje dziecko pogoni a nie odwrotnie, jak było do tej pory.
Trafia prosto do własnych drzwi. Natomiast drzwi sąsiada straciły na atrakcyjności i już w nie nie puka, nie szarpie, nie włamuje się przez otwór na listy. Sąsiad znowu nam się kłania.
Ćwiczy działanie klucza w zamku, długa droga przed Tobą córko.
No comments:
Post a Comment