Thursday 16 August 2012

Klara

gra najpierwsze skrzypce w naszym w domku, my jako te wypełniacze.
Klara rośnie. Idzie spać mała a rano wstaje duża i tak  trzy razy w tygodniu. Cały czas moja głowa jest zaprzątnięta kupnem nowych butów bo stopa wyrasta co rusz a i dziury w nich Klarka wydeptuje.
Klara na zakupach podjada. Ja wybieram sałatę a klara smakuje winogrona z dolnej półki. Ja pakuję bułki do koszyka a Klara konsumuje na miejscu i tylko słyszę z za pleców komentarz nieletniego: co ona wyprawia? Nie toleruje wózków sklepowych, chce się przemieszczać po przybytku wyłącznie o własnych siłach i własnymi alejkami, ja w kosmetyki Klara w ubrania. Trudno się pogodzić.
Klarę hipnotyzują rytmy wszelakie, ucho wychwytuje wszystko co rytmiczne a pupcia i rączki natychmiast ruszją w tan. W każdych warunkach i okolicznościach przyrody.
Klara prawdopodobnie zna wiele języków. W każdej wypowiedzi lawina emocji, cięte riposty, zapytania, wątpliwości, krótkie przekazy, rozwlekłe monologi.
Typowałam na somalijski - mnóstwo spółgłosek z przewagą na L, szybko i długo. A może japoński - twarde, stanowcze zdania z akcentem charakterystycznaym dla samurajów. Nie rozumiem ani somalijskiego ani japońskiego, nie potrafię potwierdzić.

No comments:

Post a Comment