Saturday 1 December 2012

adewentowanie

ku pamieci, dopisze gdy wrocimy
wróciliśmy

Pierwszy grudnia - pierwsza szufladka z mikołaja adwentowego (foto) na widok którego Klara zapiała szczęśliwa. W szufladzie cukierek ośmiornica i żaba gumowa. Ośmiornica nie smakowała, wróciło zainteresowanie wieczorem ale porzuconą na podłogę, ktoś przydeptał a z odciskiem buta się nie nadawała. Żabę ze wstrętem autentycznym Klara odrzuciła na koniec pokoju.
Zakupy świątecznego ciuszka udane, bardzo udane. Trochę po bruździe bo sukienka z długim rękawem o tej porze roku nie do zdobycia pod tą szerokością geograficzną.
Ojciec się popisał zakupami, sukienka letnia i leginsy dla czterolatki, bluza dla pięciolatki! Za 3,5 roku jak znalazł.
Uprzedziłyśmy mikołaja i odwiedziłyśmy go w kryjówce w Ikea. Dziecko moje gdy zobaczyło brodacza podskoczyło i przestraszone wbiło paluszki w moją szyję. Mamy fotę a na focie Klara wygląda jakby brała udział w horrorze.
Po drodze do mikołaja trafiłyśmy na uliczne przedstawienie, a jakże, wjazdu świętego do miasta. Dużo tańca, DUŻO głośnej, przesłodkiej muzyki. Klarka zainteresowana ale noga jej nie drgnęła do rytmu.

2 comments: